Niskie zarobki
Stosunkowo często możemy usłyszeć o tym, że zarabiamy lepiej niż jeszcze kilka lat temu. Takie stawianie sprawy można zrozumieć, ale uczciwie trzeba też przyznać, że mowa o uproszczeniu. Uproszczeniu, które prowadzi do zamazywania rzeczywistego obrazu.
Zarobki to nie wszystko
Wysokość zarobków jest ważna, ale nie można choćby zapomnieć o popularnej w ostatnim czasie (i słusznie zresztą) inflacji. Obecne ceny są na zupełnie innym poziomie niż kilka lat temu – każda osoba powinna się z tym zgodzić.
Nie ulega wątpliwości, że sytuacja jest skomplikowana. Niektórzy mogą nawet dodać, że na teraz jest gorzej niż kilka lat temu, ale zostawmy to – skupmy się wyłącznie na zarobkach. Kiedy patrzy się wyłącznie na zarobki, widać poprawę, ale wcale nie oznacza to tego, że możemy mówić o fantastycznych realiach.
Weźmy sobie pod uwagę płacę minimalną – można przypuszczać, że są ludzie, dla których płaca ta jednoznacznie kojarzy się z minimalnym wynagrodzeniem. Oczywiście chodzi o minimalną wysokość wynagrodzenia, ale mówienie o gwarancie jest nadużyciem – płaca minimalna odnosi się do umów o pracę. Trudno też nie zadać sobie pytania, czy zawsze wszystko jest zgodnie z przepisami?
Co więcej, można znaleźć informację, zgodnie z którą 1/3 etatowców otrzymuje pensję minimalną lub niższą niż minimalna. Gdy patrzy się na średnią krajową, też jest źle, bo inaczej być nie może – poniżej średniej krajowej zarabia 65% osób. Nie sposób też nie wspomnieć, że w tym roku pojawiło się wiele zmian dotyczących rozliczeń. Do tego mowa o czymś, co trudno ocenić – wiele mówi się na temat strat, ale są również wiadomości pozytywne.