Dalszy ciąg polityki rozdawnictwa
Obóz rządzący wielokrotnie podkreśla to, ile pieniędzy trafia do potrzebujących. Pieniądze trafiające do potrzebujących to niewątpliwie plus, ale nie można zapomnieć o całościowym odbiorze rzeczywistości.
Problem z inflacją
Przede wszystkim trzeba zaznaczyć, że wielokrotnie mówi się o tym, iż sytuacja finansowa Polski jest zła. Niektórzy mogą w to nie wierzyć, ale wydaje się, że kwestię wiary należy zostawić – wystarczy poczytać o tym, jak wypadamy na tle innych krajów Unii Europejskiej. Oczywiście bardzo modne jest szukanie winowajcy – słyszymy, że za inflację odpowiada wyłącznie Putin. Nie lockdowny czy polityka rozdawnictwa. Doszło nawet do tego, że wypłacenie czternastej emerytury jest argumentowane jako odpowiedź na inflację. Odpowiadać można na różne sposoby, ale nie oznacza to tego, że mamy mieć do czynienia z bezczelnością.
Nie wszyscy znają się na finansach, ale wydaje się, że mamy do czynienia z sytuacją, kiedy większość osób powinna zauważać, że coś jest nie tak. Warto również odpowiedzieć sobie na pytanie, dokąd zmierzamy? Już jest źle i przecież nikt nie mówi o tym, że inflacja zostanie zażegnana. Co więcej, możemy usłyszeć o pomocy ludziom, którzy mają kredyty hipoteczne. Ludzie mający takie kredyty znaleźli się w trudnej sytuacji, ale znów nie widać zmiany przyjętego kursu. Jeżeli coś nie zadziałało wielokrotnie, nie można liczyć na przełom. Nie sposób też nie wspomnieć o pomocy Ukraińcom. Nie ma nic złego w pomaganiu ludziom w potrzebie, ale trzeba pamiętać o możliwościach. Można wręcz powiedzieć, że pomoc Ukraińcom powinna być wspólnym obowiązkiem tych, którzy są przeciwni działaniom Rosji.
Dobrze też zadać sobie pytanie, czy polityka obozu rządzącego doprowadzi do hiperinflacji? Jest to pytanie, na które raczej nie sposób teraz odpowiedzieć, aczkolwiek zmartwienie jest jak najbardziej zrozumiałe.